Pierwszy w siatkarskich dziejach naszego miasta turniej Copernicus Volleyball Cup przeszedł do historii. Na parkiecie zatriumfował zespół Projektu Warszawa, my zaś nie możemy pozbyć się wrażenia, że – patrząc szerzej – wygrało całe siatkarskie środowisko Torunia. Co najbardziej zapamiętamy z turnieju Copernicus Volleyball Cup 2023?
Głośne nazwiska w Arenie Toruń
W przeszłości gościła już znakomitych siatkarzy: w 2015 roku w hali przy ulicy Bema odbył się reprezentacyjny Memoriał Huberta Jerzego Wagnera. Teraz przyszedł czas na klasowych zawodników w ramach rywalizacji klubowej. Podczas Copernicus Volleyball Cup 2023 kibice siatkówki mogli podziwiać w akcji aktualnych mistrzów olimpijskich z Tokio (Francuzów Trévora Clévenota i Kévina Tillie), polskich mistrzów świata (z Mateuszem Bieńkiem, Andrzejem Wroną, Bartoszem Kwolkiem, czy Damianem Wojtaszkiem na czele), a także wielokrotnych reprezentantów swoich krajów (np. Portugalczyka Miguela Tavaresa, Niemca Linusa Webera, Australijczyka Luke’a Perry’ego).
Wysoki poziom sportowy
Sezon 2023/24 PlusLigi startuje dopiero za dwa tygodnie (20 października), w związku z czym zawodnicy na pewno czują w mięśniach i kościach trudy okresu przygotowawczego. Oczywiste także jest to, że trenerzy ekip z siatkarskiej elity nie forsowali wysokiego tempa, często rotowali swoimi składami, a i w zestawieniach poszczególnych drużyn w związku z kwalifikacjami olimpijskimi brakowało kilku podstawowych graczy. Mimo powyższych aspektów, poziom sportowy podczas Copernicus Volleyball Cup 2023 w Arenie Toruń był wysoki. Zawodnicy nierzadko z poświęceniem walczyli o piłki, mecze były wyrównane i niewolne od dramaturgii, nie brakowało więc emocji czysto sportowych, czego najlepszym dowodem był drugi set meczu finałowego miedzy Projektem Warszawa a Aluronem CMC Wartą Zawiercie. Z punktu widzenia toruńskiego kibica najistotniejsze było to, że drużyna CUK Aniołów w konfrontacji ze znacznie bardziej doświadczonymi i utytułowanymi zespołami radziła sobie dobrze, grała ambitnie i wyraźnie nie odstawała od najlepszych ekip w kraju.
Historyczny występ CUK Aniołów
- Myślimy pozytywnie, bo też mecz z Projektem Warszawa pokazał, że w starciu z Indykpolem AZS-em Olsztyn będzie można ugrać coś więcej. Poza tym świetnie, że moi zawodnicy mają możliwość gry z najlepszymi zespołami, bo być może też będą kiedyś grali w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce – podkreślił jeszcze przed meczem o 3. miejsce turnieju Copernicus Volleyball Cup trener CUK Aniołów, Krzysztof Stelmach. Historyczny turniej, historyczny debiut w Arenie Toruń, wreszcie historyczny, bo wygrany set w starciu z PlusLigowcem – Indykpolem AZS Olsztyn: o tak, pierwszą edycję turnieju Copernicus Volleyball Cup toruńscy kibice będą wspominać jeszcze długo.
Głośne wsparcie trybun
Tym bardziej, że fani CUK Aniołów byli ważnymi uczestnikami imprezy. Przez cały czas trwania turnieju głośnym dopingiem zagrzewali siatkarzy do walki, na stojąco przywitali zawodników premierowego spotkania między Indykpolem AZS-em Olsztyn a Aluronem CMC Wartą Zawiercie, przede wszystkim zaś głośno wspierali gospodarzy. Klaskacze, zachęcająca do gorącego dopingu maskotka Angelo, a do tego głośna muzyka w przerwach wypełniały Arenę Toruń, podobnie jak wyraźnie słyszalny entuzjazm najmłodszych fanów siatkówki.
Otoczka turnieju godna PlusLigi
- Duży szacunek dla organizatorów, bo wszystko jest tu przygotowane tak, jak trzeba – przyznał drugiego dnia rywalizacji atakujący CUK Aniołów Toruń, Rafał Pawlak. Ale pochwały w stronę ludzi odpowiedzialnych za organizację Copernicus Volleyball Cup 2023 płynęły także z zewnątrz m.in. od przedstawicieli klubu z Zawiercia. Organizatorzy zadbali o najdrobniejsze szczegóły jak np. o szpaler przed każdym meczem utworzony z młodych adeptów Akademii Wilfredo Leona czy konkursy z nagrodami w przerwach między kolejnymi setami. Ale Copernicus Volleyball Cup 2023 wykraczał także poza ramy wydarzenia sportowego – w trakcie trwania turnieju odbywały się także liczne spotkania biznesowe czy spotkanie z młodzieżą w ramach profilaktyki uzależnień.
