W ekspresowym tempie toruńscy siatkarze sięgnęli po w sumie już 18. zwycięstwo (wliczając cztery wygrane w Pucharze Polski) w sezonie 2023/34. Po upływie zaledwie godziny i 15 minut zespół trenera Krzysztofa Stelmacha na własnym parkiecie rozprawił się z Volley Team Żychlin 3:0 (25:11, 25:17, 25:21).

Torunianie po największym jak dotąd sukcesie w historii – awansie do ćwierćfinału TAURON Pucharu Polski – nie zwalniają tempa. Zaledwie trzy dni po wspaniałym zwycięstwie nad Bogdanką Arką Chełm łupem graczy spod Anielskiego herbu padł zespół z województwa łódzkiego.

W pierwszym secie Volley Team Żychlin nie miał pomysłu na sprostanie faworyzowanym gospodarzom. Co więcej, morale toruńskich rywali opadły jeszcze bardziej, gdy na zagrywce pojawił się Bartosz Grzona. Przyjmujący CUK Aniołów dokonał wyjątkowej rzeczy, bo serwisem zdobył aż pięć punktów z rzędu.

Drugi set nie był kopią pierwszego, lecz na pewno i w tej partii goście z Żychlina nie mieli zbyt wielu siatkarskich argumentów. Trener Krzysztof Stelmach w połowie tej części spotkania dał odpocząć Isbelowi Mesie oraz Sławomirowi Stolcowi, co nie wpłynęło na wynik, choć w grze torunian pojawiło się nieco więcej ryzyka.

Trzecia, i jak się okazało ostatnia część meczu, była najbardziej wyrównana. Goście pierwszy raz wyszli wówczas na prowadzenie (1:3, 8:11), chcąc zatrzeć niezbyt dobre wrażenie po pierwszych setach. Czym torunianie zatrzymali nakręcających się żychlinian? Blokiem. W tym elemencie brylował zwłaszcza Łukasz Zimoń, zaś bardzo dobrą dyspozycję utrzymywał Adam Surgut. Przyjmujący CUK Aniołów zdobył ostatni punkt w meczu, a także odebrał nagrodę dla MVP spotkania.

Sponsorem meczu  z Volley Team Żychlin była Toruń Plaza.